Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Bloody
Wysłaniec Szatana
Dołączył: 09 Lip 2006
Posty: 92
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Z nienacka!
|
Wysłany: Czw 18:45, 14 Wrz 2006 Temat postu: |
|
|
Ja nie biore, bo szybko sie uzalezniam Jednak nie mam nic do narkomanow, jezeli biora to jest ich wybor ale mysle ze jezeli bierzesz to powinienes najpierw sobie uswiadomic jakie beda tego skutki...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Bloody
Wysłaniec Szatana
Dołączył: 09 Lip 2006
Posty: 92
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Z nienacka!
|
Wysłany: Sob 13:13, 14 Kwi 2007 Temat postu: |
|
|
Ups, zmieniam zdanie po kilku miesiacach, zeby mnie hipokryta nie nazwali.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Thorgee
Manowar Naczelny :)
Dołączył: 14 Cze 2006
Posty: 88
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Łomża/Olsztyn
|
Wysłany: Wto 13:30, 17 Kwi 2007 Temat postu: |
|
|
Mam okazję znać kolesia, który jak rokrocznie jeździł do Belgii, szprycował się tam różnymi gównami. Przez parę lat jeszcze krwi nie odda, ale jak raz siedzieliśmy we trzech jak za dawnych lat, obiecał nam solennie, że jak się dowie, że któryś z nas coś bierze, osobiście będzie go, przepraszam za wyrażenie, napierdalał tak długo, aż głupie pomysły wywietrzeją z głowy. Wyjście z nałogu jest możliwe, potrzeba naprawdę odpowiedniej motywacji, jak widać.
* * *
Rzuciłem palenie, więc mam taką słodką namiastkę, jaką się miewa ochotę, próbując wyjść z nałogu. W takim przypadku nie ma dyspensy - każdy kolejny fajek/shot nie jest "przerwą w rzucaniu" ani "złamaniem zakazu" tylko faktycznym powrotem do nałogu. Powiem szczerze - jak mi się zdarzyło, potem byłem naprawdę pełen pogardy dla siebie.
* * *
Nieprawdą jest, że czasem do wejścia w nałóg skłaniają czy zmuszają czynniki zewnętrzne. Fakt, ludzie z różnych środowisk mają różne predyspozycje, ale nie da się uogólnić, że chłopaczek z dobrego domu, mający bogatych rodziców i sielankę nigdy nawet na prochy nie spojrzy, podczas gdy chłop ze slumsów rodzi się ze strzykawką w ręku. Niezależnie od statusu majątkowego i społecznego - jeśli wziąłeś, znaczy, że chciałeś. Próbą okłamania chyba tylko samego siebie jest twierdzenie, że "wszystko przez nich". Na tej samej zasadzie wieki temu siostra napisała mi z Mikołajek smsa "Paweł, napisz, co jest dobre na kaca" a potem "Ja tego nie chciałam, to oni mnie upili!".
* * *
Palić zacząłem z głupich powodów. Ot, po prostu, na libacji "daj bucha" potem "daj fajka", po prostu żeby mieć co z rękami i ustami zrobić, jak nie boćkałem się z butelką. Ostatnio zdarza mi się, gdy jestem zestresowany, że faktycznie mam straszną chętkę (nie mówię "potrzebę") zapalić. A zauważcie, że mówię zaledwie o głupim fajku.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|